Menu Zamknij

Email nie służy do wysyłania dużych załączników…

Od wielu lat staram się walczyć z manią wysyłania dużych załączników mailem. Osoby, którym to wyjaśniam nie zawsze pojmują, że nawet jeśli podniesie się limit rozmiaru załącznika na serwerze nadawcy – to nie ma pewności czy serwer odbiorcy tę wiadomość odbierze.

Regułą w ustawianiu rozmiaru załącznika jest ok 10MB, biorąc pod uwagę, że przy wysyłce maila załącznik z wersji 8-bitowej jest konwertowany do 7-bitowej (dla niewtajemniczonych – mail wysyłany jest czystym tekstem – binarny załącznik się konwertuje przy pomocy algorytmów Base64, UUE i innych do postaci tekstowej), co daje nie całe 8MB na właściwy załącznik.

Kiedyś duże załączniki przesyłało się za pomocą FTP, ale żeby dostarczyć komuś usługę FTP tak łatwą jak poczta – to odeszło to nieco do lamusa. Dziś można duże załączniki udostępniać (o czym dalej) za pomocą innych, znacznie wygodniejszych rozwiązań.

OneDrive (dawny SkyDrive), Dropbox, GoogleDrive, Box, Giga… usług jest bardzo dużo i większość daje za darmo całkem sporą przestrzeń (nawet kilka GB).

W zasadzie większość programów działa podobnie, łatwość obsługi jest prostsza niż mail; dokumenty, które chcemy udostępnić wystarczy zaznaczyć prawym klawiszem i wybrać opcję udostępniania. Na ogół podajemy wtedy adres e-mail odbiorcy i ustawienia zabezpieczeń (kto i kiedy może się do plików dostać). Adresat otrzymuje link do pobrania zasobów. Nasz komputer wysyła pliki na serwer i proces się kończy.

Co ważne – plik wrzucony na dysk w chmurze może tam zostać na dłużej, więc można go udostępnić wielu osobom.

Parę lat temu Google niestety zwiększyło limit swojej poczty do 25MB, no i zaczęły się schody, tłumaczenie czemu załącznik z Google nie dociera itp. Parę dni temu Microsoft zrobił podobny ruch… w Office365 maksymalny załącznik do 150MB.. o Matko i córko… po co to komu…

http://blogs.office.com/2015/04/15/office-365-now-supports-larger-email-messages-up-to-150-mb/

facepalm

Przecież duże załączniki to ZŁO.

  1. Wysyłając duży załącznik wysyłamy 16% więcej danych z komputera niż gdybyśmy wrzucili plik na chmurę.
  2. Wysyłka załącznika mailem bez szyfrowania jest znacznie bardziej niebezpieczna niż wrzucenie w chmurę (taki mail można porównać do pocztówki z wakacji – można go w całości skopiować i podejrzeć bez wiedzy autora.
  3. Wysłane załączniki nadal znajdują się w naszej skrzynce i ją zapychają – na chmurze plik może automatycznie zniknąć np. po 30 dniach
  4. Analogicznie jest z pocztą adresata.
  5. Filtry antyspamowe i antywirusowe mają domyślnie ograniczenia w przeglądaniu dużych załączników – więc łatwo można w ten sposób przesłać wirusa.
  6. Wysyłka jak i odbiór załącznika wymaga konwersji 8bit->7bit i z powrotem co mocno obciąża procesor…

 

Large Attachement are bad

 

4 komentarze

    • chris

      proszę bardzo:
      1. Zaśmiecanie swojej i odbiorcy skrzynki – szczególnie jeśli dany plik wymieniamy między sobą wielokrotnie – np. treść umowy lub innego dokumentu (widziałem takie po kilkadziesiąt MB)
      2. Problem z wydajnością komputera – konwersja 8-7 bit, czy choćby skanowanie załącznika na stacji będzie długo trwało.
      3. Wygoda… zapewniam Cię, że dużo wygodniej jest kliknąć w Explorerze Windows na pliku, wybrać udostępnij, podać komu i po temacie…

      Tyle argumentów z mojej strony jako użytkownika…

      By być uczciwym to mam tylko jeden kontr-argument, w firmie, w której obecnie pracuję (Bank) jak pewnie w każdej innej instytucji finansowej używanie komputerów wiąże się ze sporymi ograniczeniami (wiadomo – bezpieczeństwo), więc w moim przypadku udostępnienie komuś większego pliku łatwiejsze jest do realizacji pocztą, ale to są dość specyficzne warunki i na upartego można i tutaj wprowadzić inne rozwiązania (np. OneDrive for Business oparty o Sharepoint z mechanizmami skanowania online przesyłanych dokumentów pod kątem wycieku danych).

    • chris

      proszę bardzo:
      1. Zaśmiecanie swojej i odbiorcy skrzynki – szczególnie jeśli dany plik wymieniamy między sobą wielokrotnie – np. treść umowy lub innego dokumentu (widziałem takie po kilkadziesiąt MB)
      2. Problem z wydajnością komputera – konwersja 8-7 bit, czy choćby skanowanie załącznika na stacji będzie długo trwało.
      3. Wygoda… zapewniam Cię, że dużo wygodniej jest kliknąć w Explorerze Windows na pliku, wybrać udostępnij, podać komu i po temacie…

      Tyle argumentów z mojej strony jako użytkownika…

      By być uczciwym to mam tylko jeden kontr-argument, w firmie, w której obecnie pracuję (Bank) jak pewnie w każdej innej instytucji finansowej używanie komputerów wiąże się ze sporymi ograniczeniami (wiadomo – bezpieczeństwo), więc w moim przypadku udostępnienie komuś większego pliku łatwiejsze jest do realizacji pocztą, ale to są dość specyficzne warunki i na upartego można i tutaj wprowadzić inne rozwiązania (np. OneDrive for Business oparty o Sharepoint z mechanizmami skanowania online przesyłanych dokumentów pod kątem wycieku danych).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.